Ostatnia aktualizacja artykułu 2020/06/18
Minęło już kilka dni od konferencji eDelivery, która odbyła się na Stadionie PGE Narodowym. Myślę, że to jest właściwy czas na jej podsumowanie. Po ochłonięciu od stresu i wypoczęciu muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektu i jak na wydarzenie organizowane pierwszy raz przez Furgonetkę, w takim składzie, wyszło porządnie i profesjonalnie.
Zaczynając od liczb – w konferencji uczestniczyło niecałe 200 osób, z czego ⅓ ze sklepów internetowych. Nie jest to może super imponujący wynik, jednak porównując z innymi konferencjami branżowymi, jest całkiem dobrze. Mamy pomysł, jak w przyszłym roku spowodować żeby tych sklepów było jeszcze więcej, tak żeby ich reprezentantami była minimum połowa obecnych na sali. Pozostali uczestnicy byli głównie związani z firmami kurierskimi. Co ciekawe, większość obecnych to dyrektorzy, kierownicy i różnego rodzaju managerowie posiadający realną decyzyjność. Mamy nadzieję, że wiedza, którą się podzieliło czternastu prelegentów, pozytywnie wpłynie na ich przyszłe decyzje. 🙂
Tematyka prelekcji oscylowała wokół roli logistyki w e-commerce, poprzez nowoczesne rozwiązania, nowinki technologiczne i trendy, kończąc na wielu case studies dotyczących konkretnych przykładów, jak “robić” logistykę, żeby się zanadto nie zmęczyć, a efekty dawały realne korzyści i satysfakcję. Układając agendę wzięliśmy pod uwagę, że jest to jedna z pierwszych konferencji o tak wyspecjalizowanej tematyce. Chcieliśmy przybliżyć sklepom ten etap sprzedaży, pokazać, że jest on ważny oraz sprawić, żeby osoby odpowiedzialne za e-sklepy przestały postrzegać logistykę jako coś nudnego, co należy, mówiąc kolokwialnie, zrobić i mieć z głowy. Spedycja jest ogromną dziedziną, w której ciągle dzieje się coś nowego i warto się z nią bliżej zapoznać choćby dlatego, że klient, o którego pozytywne emocje e-sklep dba m.in. poprzez obsługę klienta, często ocenia tenże sklep dopiero po otrzymaniu produktu i sprawna dostawa, jako ostatni etap zakupów, jest tej oceny głównym składnikiem.
Oprócz wysokiego poziomu merytorycznego chcieliśmy także, aby nasze wydarzenie nie było nudne, stąd zaproszenie do współpracy i konferansjerki człowieka słynnego ze swojego humoru, Sławka Rajcha. Myślę, że stanął na wysokości zadania i wprowadził nieco świeżego powietrza do zwykle dusznej i sztywnej, konferencyjnej atmosfery.
Po ocenach uczestników w pokonferencyjnej ankiecie wiem już, że dostaliśmy bardzo wysokie noty za ogólną organizację, jak i za poziom merytoryczny i bardzo się z tego cieszę! 🙂 Szczególnie, że jak napisałam wcześniej była to pierwsza konferencja Furgonetki, zorganizowana przez taki skład osobowy. Chciałabym w tym miejscu wszystkim zaangażowanym pogratulować i podziękować za sprawne działania. Piotrek, Edyta, Magda, Andrzej, Kamil, Karolina i Karolina, Kasia, Marcin, Michał i Michał, Łukasz, WIELKIE DZIĘKI! Dziękuję też wszystkim uczestnikom i partnerom za zaufanie. W czasach, kiedy organizowanych jest wiele podobnych imprez i “konferencja konferencją pogania” wybranie tych właściwych zwykle ogranicza się do imprez mających już poprzednie edycje i odpowiednią renomę. Nasza była pierwsza, ale nie ostatnia.
Jesteśmy na 99% pewni, że w 2017 roku będziemy organizować kolejną edycję. Postaramy się wziąć wszystkie Wasze uwagi do serca i następny event zrobić w taki sposób, że długo o nim nie zapomnicie. Tych, którzy byli, zapraszam ponownie. Tych których nie było, zachęcam do przybycia. 🙂