Ostatnia aktualizacja artykułu 2025/05/30
Z Furgonetką najczęściej kojarzycie nadawanie i odbieranie przesyłek. Ale czy wiedzieliście, że za tym, co widzicie w Panelu Klienta, aplikacji czy na stronie głównej, stoi zespół specjalistów, który na co dzień tworzy i rozwija rozwiązania cyfrowe – również projekty stron internetowych?
Z okazji Dnia Projektanta Stron Internetowych postanowiliśmy opowiedzieć więcej o tej mniej znanej, ale niezwykle istotnej części naszej działalności. Porozmawialiśmy też z jednym z naszych projektantów – Konradem Ciechanowiczem, który na co dzień łączy funkcjonalność z estetyką i razem z zespołem projektantów czuwa nad tym, by wszystko „działało i wyglądało”.
Spis treści
Kulisy pracy projektanta stron – wywiad z Konradem Ciechanowiczem z Furgonetka.pl

Na czym polega praca projektanta stron internetowych?
Na projektowaniu przemyślanych, estetycznych i funkcjonalnych interfejsów – czyli layoutów, przycisków, sekcji, grafik, typografii i całej struktury treści. Ale to nie tylko ładne obrazki – kluczowe jest zrozumienie, jak użytkownicy korzystają ze strony, jakie mają potrzeby i jak poruszają się po interfejsie. Projektant musi umieć połączyć wygląd z użytecznością, spójnością marki i celami biznesowymi. To ciągłe balansowanie między kreatywnością a logiką.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z projektowaniem stron?
Od bardzo prostej strony zaprojektowanej na studiach na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Wtedy wszystko robiło się w Photoshopie, a layout był właściwie jedną wielką grafiką. Sporo się od tamtej pory zmieniło – teraz korzystam z Figmy, no-code’owych narzędzi jak Webflow, czy Framer, i nie wyobrażam sobie wracać do tamtych czasów. Ale to był dobry start, bo pozwolił mi zrozumieć podstawy: kompozycję, hierarchię wizualną i znaczenie detalu.
Jakie widzisz największe szanse i zagrożenia?
Ogromną szansą są narzędzia no-code i AI. Dzięki nim można błyskawicznie testować pomysły, budować prototypy, a nawet gotowe strony – bez grzebania w kodzie. To przyspiesza proces i otwiera nowe możliwości dla projektantów. Z drugiej strony, te same narzędzia w nieodpowiednich rękach mogą prowadzić do zalewu kiepskich, chaotycznych projektów – źle zaprojektowanych stron, które może i wyglądają „ładnie”, ale są nieczytelne, nieintuicyjne i nie spełniają żadnych celów użytkownika ani biznesu.
Jakie Twoim zdaniem są najczęściej powtarzane mity na temat tego zawodu?
Że projektowanie stron to tylko „ładne obrazki” i zabawa z kolorkami. Albo, że wystarczy znać Figmę, żeby być projektantem. Narzędzia to tylko środek do celu. Liczy się zrozumienie użytkownika, dobre decyzje projektowe i umiejętność pracy z zespołem – od deweloperów po marketing. Inny mit? Że wszystko musi być oryginalne. A często najlepsze rozwiązania to te proste, dobrze znane schematy, tylko dobrze użyte.
Czy masz jakieś rady dla osób, które są zainteresowane projektowaniem stron internetowych?
Tak – oglądaj dużo dobrych stron. Analizuj, co w nich działa, a co nie. Zastanawiaj się, dlaczego coś wygląda tak, a nie inaczej. Korzystaj z darmowych baz wiedzy, np. od Google. Zagłęb się w temat no-code – to dziś ważna kompetencja. I warto liznąć podstaw programowania – nie po to, żeby samemu kodować, ale żeby wiedzieć, co jest możliwe do wdrożenia, a co nie. No i najważniejsze – projektuj z myślą o użytkowniku, nie o portfolio.
Użytkownik w centrum każdego projektu
Cieszymy się, że w naszym zespole są specjaliści tacy jak Konrad – pełni pasji, zaangażowania i chęci ciągłego rozwoju. To właśnie dzięki takim ludziom Furgonetka nieustannie poszerza swoje zaplecze IT, tworząc rozwiązania, które skutecznie łączą logistykę z nowoczesną technologią.
Od konfiguratorów po systemy śledzenia przesyłek – nasze produkty to wspólny wysiłek deweloperów, projektantów UX/UI, analityków i testerów. Ich celem jest jedno: zapewnić użytkownikom jak najlepsze doświadczenia.
Więc jeśli do tej pory myślałeś, że Furgonetka to tylko przesyłki – pozwól się zaskoczyć. Bo za prostym interfejsem i szybkim nadaniem paczki stoi zespół, który codziennie buduje solidne i nowoczesne cyfrowe zaplecze.