Ostatnia aktualizacja artykułu 2020/06/18
Rafała Brzoski raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Przez kilka ostatnich lat był na ustach wszystkich osób, zainteresowanych rozwojem branży e-commerce. W związku z tym, że niebawem będzie prelegentem na naszej konferencji eDelivery 2016, miałam przyjemność zadać mu kilka pytań.
Spis treści
Marta Komar: Nie da się zaprzeczyć, że Rafał Brzoska jest postacią bardzo medialną, bywały momenty, że przysłowiowo “wyskakiwał nawet z lodówki”, opisywany jest jako młody milioner, zdolny inwestor i gość z głową na karku. A jak to wygląda poza medialną stroną? Kim jest Rafał Brzoska bez blasku fleszy?
Rafał Brzoska: W codziennym życiu staram się odpowiadać sobie na pytanie : „Co chcę zrobić dzisiaj, aby osiągnąć swój cel, który wyznaczyłem w przyszłości?”. Wydaje mi się, że to ambicja i chęć ciągłego rozwoju – często poza strefą własnego komfortu – pozwalają sięgać dalej niż inni. Wymagam od siebie pełnego zaangażowania w codzienne, przemyślane zadania – prowadzenie tak dużej firmy wymaga skupienia 24 godziny na dobę, ale oczywiście mam pasje niezwiązane z pracą, które pozwalają mi odetchnąć, naładować baterie. Należy do nich między innymi podróżowanie po świecie, łowienie ryb i nurkowanie. Jestem koneserem win, ze szczególnym naciskiem na wina włoskie, więc z czasem do moich zainteresowań doszło również kolekcjonowanie win we własnej piwniczce.
MK: Jak wpłynął na Ciebie sukces Twoich inwestycji?
RB: Osobiście nie chciałbym i nie zamierzam osiadać na laurach. Zrobiliśmy dużo ale cały czas powtarzam, że jako Grupa Integer.pl jesteśmy na początku naszej drogi. Naszą poprzeczkę stawiamy sobie wysoko i nie zamierzamy odpuszczać. Więc pozwolisz, że nie będę mówił o sukcesie ale o tym, co chcę jeszcze zrobić. Zdaję sobie sprawę, że może się wydawać, że globalny sukces dla firmy z Polski to długa i ciężka droga. Ale osobiście chciałbym móc pokazać na świecie, że firma z naszego kraju potrafi narzucić trendy i jej rozwiązanie może być z sukcesem powielane w wielu krajach świata.
MK: Niedawno głośno ostatnio było o Brexit. Wyobraźmy sobie, że jednak do niego nie dojdzie. Patrząc na rynek w UK, RoyalMail i jakość ich usług, co Inpost może zaproponować lepszego obywatelom UK? Czym może konkurować z ich dobrze rozwiniętą siatką kurierską i przyzwyczajeniami Brytyjczyków, którzy bez problemu pozwalają na zostawianie paczek na przysłowiowej wycieraczce i raczej nie potrzebują specjalnych skrzynek?
RB: Kwestia Brexitu jest dla biznesu poważnym tematem. Z uwagą przyglądamy się sytuacji, gdyż rynek brytyjski jest dla nas jednym z kluczowych rynków. Osobiście mam nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie, pozwalające zachować ścisłe związki gospodarcze pomiędzy Zjednoczonym Królestwem, a resztą kontynentu.
Co możemy zaproponować klientom? Oderwanie się od godzin pracy kuriera, czy godzin pracy punktów pocztowych. Paczkomaty® są dostępne przez 24 godziny siedem dni w tygodniu. Wbrew pozorom rynek brytyjski boryka się z podobnymi problemami co rynek w Polsce. Ostatnio podpisaliśmy umowę z Holland &Barret, ich menadżerowe wprost mówili, że partnerstwo z InPostem to idealne rozwiązanie dla ich biznesu i rozwiązuje problem nieudanych dostaw, bo klienci nie chcą czekać w domu na dostawę swoich zamówień, a wielu z nich nie może z różnych względów odbierać swoich zakupów w pracy. Więc teza postawiona w tym pytaniu nie jest do końca prawdziwa.
MK: Będziemy więc trzymać kciuki za powodzenie na tamtym rynku. Chciałabym jeszcze zapytać o Allegro. Niebawem minie dwa lata od ogłoszenia waszej współpracy. Jak z perspektywy czasu oceniasz to bliskie połączenie?
BR: Dla nas partnerstwo z Allegro jest bardzo ważne. Umożliwiliśmy sprzedającym w tym serwisie oferowanie taniej i szybkiej dostawy. Dla handlu elektronicznego kwestie logistyczne są kluczowe i tak naprawdę decydują o być albo nie być sprzedawcy. Jesteśmy jedynym w Polsce operatorem logistycznym, który oferuje całe spektrum usług od listu poleconego e-commerce, poprzez kuriera a skończywszy na Paczkomacie®. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że dla właścicieli biznesów zarządzanie logistyką jest bardzo ważne ale i pracochłonne. Gdy korzysta się z jednego operatora do nadawania listów, z innego do nadawania przesyłek kurierskich, a z InPostu do nadawania w Paczkomatach, to trzeba mieć kilka programów do obsługi zamówień, kilka sposobów fakturowania itp. W InPoście to wszystko jest pod jednym dachem, dlatego nic dziwnego, że bardzo szybko poszerzamy naszą bazę klientów na tej platformie.
MK: A co z usługami cross border. Kiedy wystartuje opcja doręczenia do Paczkomatów za granicą w większej ilości krajów? Jakiś czas temu uruchomiliście Słowację i Czechy. Kiedy kolejne kraje?
RB: Już wkrótce! Obecnie pracujemy nad dodaniem opcji dostawy do ponad 1100 Paczkomatów w Wielkiej Brytanii. Taka możliwość będzie dostępna od września. W międzyczasie nawiązaliśmy współpracę z silnym graczem na terenie Niemiec, co pozwoliło nam skrócić czas dostawy oraz zaoferować dostawę na adres domowy, jak również dostawę do ponad 14 tys. punktów na terenie Niemiec oraz do ponad 1400 punktów na terenie Austrii. W ostatnim okresie zaoferowaliśmy również naszym klientom integrację usługi Cross Border na popularnych platformach e-commercowych jak Magento, Presta Shop oraz WooCommerce.
MK: Paczkomaty to jedno, ale co dalej planujecie? Jak wygląda sytuacja z Coolomatami i Pralniomatami? Czy planujecie jeszcze jakieś inne maszyny usługowe, być może vendingowe, jak np. taniopal.pl, który postawił maszyny do sprzedaży węgla?
RB: Nie odstawiamy tego tematu. Już we wrześniu będziemy mogli powiedzieć coś więcej.
MK: Dwa lata temu napisałeś w Forbes artykuł o wojnie z Pocztą Polską. Później pisałeś także o sytuacji z przetargiem na obsługę rządkowych wysyłek. Walczyłeś o ten rynek jak lew. Teraz media poinformowały o sprzedaży części InPostu odpowiadającej za listy i paczki kurierskie. Czy możesz powiedzieć coś więcej o kulisach sprzedaży, dlaczego to się wydarzyło?
BR: Walczyłem o biznes listów tradycyjnych dopóki to miało biznesowy sens. Prawda jest taka, że ten biznes się kończy, gdyż listy zwykłe są z sukcesem wypierane przez kanały elektroniczne. Jaki jest sens dalszej konkurencji w malejącym biznesie listowym, gdy obok jest dynamicznie rozwijający się biznes e-commerce, który z roku na rok rośnie bardzo szybko? Żaden. Podjęliśmy strategiczną decyzję o skoncentrowaniu się na sektorze e-commerce i chcemy być i będziemy liderem na tym rynku.
MK: Na koniec jeszcze krótkie pytanie o naszą wrześniową konferencję eDelivery, podczas której będziesz prelegentem. Czy mógłbyś zdradzić nam szkic tego, o czym będziesz mówił?
BR: Na wstępie gratulacje inicjatywy! Na rynku jest sporo konferencji dotyczących e-commerce, ale nie ma za dużo dotyczących obszaru logistyki dla e-commerce. Tematem mojego wystąpienia będzie „Logistyka w e-handlu jest najważniejsza. Prawda czy fałsz?”. Będę starał się pokazać zgromadzonym uczestnikom, jak ważną rolę odgrywa logistyka w obsłudze e-commerce. Poruszane tematy obejmować będą m.in. dodatkowe formy dostawy jako warunek konieczny dla sprostania oczekiwaniom klientom czy ważna rola dostaw w całym procesie. Więcej już na konferencji we wrześniu. Do zobaczenia. 😉
MK: Bardzo dziękujemy za rozmowę!
Źródło zdjęcia głównego: depositphotos.com