Ostatnia aktualizacja artykułu 2020/06/16
Wróżenie z fusów nie jest moją specjalnością, jasnowidzem też nie jestem – przyszłości nie znam, ale… No właśnie – na szczęście – zawsze jest jakieś “ale”. 🙂 Poznajcie 5 trendów w e-commerce na 2017, które chcę Wam przedstawić. Nie są one wymyślone na poczekaniu, każdy z nich ma jakąś solidną podstawę, zresztą za chwilę zobaczycie sami.
Zacznijmy jednak od krótkiego podsumowania gorących tematów e-commerce z ubiegłego roku. Głównym trendem 2016 okazał się omnichannel. Pisali o nim wszyscy. Porady na jego temat bombardowały czytelników z każdej strony i z każdego portalu. Nie ma co się dziwić – wielokanałowość to istotne zagadnienie. Jeśli ktoś z Was jeszcze go nie zastosował, to na pewno powinien nadrobić zaległości w tym temacie, tym bardziej że staliśmy się smartshopperami. W kwestii zakupów internetowych Polacy działają bowiem coraz bardziej świadomie i skutecznie (czytaj: oszczędnie). Kupujemy z głową!
Zakupom internetowym sprzyja wspomniana wielokanałowość. Działa to tak – w im większej ilości miejsc będziesz, tym lepiej dla Ciebie jako Klienta lub Sprzedawcy. Te zwyczaje zakupowe potwierdziło w swoich badaniach Ceneo. Kupujący porównują ceny produktów nie tylko w sklepach internetowych, ale zestawiają także oferty offline i online. A im droższy produkt, tym konsumenci sprawdzają go częściej.
Drugą, osobną kwestią jest rozwój click&collect. Jego potencjał wykorzystały między innymi sklepy posiadające oddziały stacjonarne. Również firmy oferujące usługi kurierskie chętnie inwestowały na tym polu, organizując nowe, zdalne punkty kontaktu z klientem. Za przykład można podać chociażby Orlen i jego Stację z Paczką, współpracę UPS z siecią Carrefour, czy zdobywcę nagrody EKOMERSY 2016 – Paczkę w RUCHu.
Poprzedni rok wypromował kilka ciekawych trendów w świecie e-commerce i część z nich na pewno będzie się jeszcze rozwijać oraz wchodzić w kolejne stadia. Zacznę więc przegląd od jednego z takich przykładów. Prognozowano, że rok 2016 będzie rokiem mobile i wiele osób się z tym zgodzi. Za to 2017 zapowiada się bardzo…
Spis treści
1- Mobile. Mobile. Mobile.
Spokojnie można powiedzieć, że m-commerce rośnie w siłę. Zjawisko to nie omija także Polski. Według raportu Izby Gospodarki Elektronicznej smartfon staje się coraz ważniejszym urządzeniem wykorzystywanym do zakupów. W tym celu w 2016 roku używało go 45% internautów. To aż o 20% więcej niż w roku wcześniejszym. Zakupy to nie wszystko – urządzenie mobilne przydaje się już na wcześniejszych etapach. Aż 97% użytkowników wykorzystuje mobile do researchu, porównania cen itp., czyli po prostu do wyszukiwania najlepszych ofert zakupowych. Ponad 30% z nich ostatecznie dokona zakupu właśnie w tym kanale. Statystyki te, z roku na rok, są coraz bardziej obiecujące. Pierwszy miliard euro obrotu dla mobile commerce jest już za nami, czekamy co przyniesie w tym temacie rok 2017. Na pewno takie wydarzenia jak wprowadzenie płatności BLIKiem na Allegro czy pierwszy milion aktywacji jednej z mobilnych aplikacji bankowych to ważne symptomy rozwijającej się popularności m-commerce. Nie zapominajmy również o tym, że wśród e-kupujących jest coraz więcej osób z pokolenia, które nie pamięta czasów sprzed ery smartfonów. No właśnie, jak to było?! 🙂
2 – Same day delivery.
Zakupy internetowe powinny być dla nabywcy atrakcyjne nie tylko pod względem oferty produktowej, ale i w takich kategoriach jak formy płatności, opcje dostawy czy czas oczekiwania na zakupiony produkt. To właśnie te elementy mają kluczowy wpływ na zadowolenie klientów. Obserwując świat e-commerce widać, że wielu kupujących jest w stanie zapłacić za dostawę więcej, jeżeli to znacznie skróci czas oczekiwania. Pokazują to chociażby statystyki zawarte na grafice poniżej. Krótki czas dostawy to już od dłuższego czasu jeden z podstawowych czynników motywujących do zakupów online. W zeszłorocznym raporcie Gemius wskazuje na to aż 42% respondentów.
Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazują wręcz, że klienci kupują częściej w sklepach, gdzie opcja same day delivery jest dostępna. Potwierdza to 72% ankietowanych. Dodatkowo aż 38% badanych oczekuje, że taka opcja wysyłki będzie w sklepie dostępna prędzej czy później. Co prawda są to dane z zagranicy, ale gdzie jak nie tam, rodzą się bieżące trendy?
Do znaczącego skrócenia czasu dostawy dążą tacy giganci jak chociażby Amazon. Nie tak dawno chwalił się dostawą dronem w rekordowym czasie 13 minut. Nie do końca wyglądało to aż tak spektakularnie, gdyż odległość do zamawiającego była niewielka. Takie działania pokazują jednak, w którą stronę zmierzają potrzeby konsumentów. Na rynku pojawiają się takie inicjatywy jak np. usługi dostawcze typu one/two-hours. Testuje się i inwestuje w autonomiczne urządzenia jak wspomniane drony czy samoprowadzące się auta, które będą mogły zastąpić ludzi w dostawach na niewielkich dystansach, skracając tym samym czas i obniżając koszty przesyłek, czego przecież oczekują sami klienci. Wprowadzeniem tej opcji wysyłkowej zainteresowanych jest coraz więcej sklepów i tę tendencję obserwujemy również na naszym, polskim rynku.
3 – Social selling (s-commerce?).
Media społecznościowe to znak naszych czasów. Nic więc dziwnego, że wykorzystywane są również w sprzedaży. Wydaje się wręcz, że żyjemy w centralnym punkcie rozkwitu s-commerce. Wystarczy spojrzeć na działania Facebooka. Obecnie trwają testy marketplace’u, który niebawem może pojawić się także na polskim rynku. Nowa funkcja Facebooka może okazać się silną konkurencją dla takich platform jak OLX czy nawet Allegro. Dzięki niej można publikować ogłoszenia sprzedażowe i otrzymywać propozycje najlepiej dopasowanych do nas ofert innych użytkowników. To bardziej zaawansowana forma grup sprzedażowych, których ogromnej popularności również nie można lekceważyć. Potencjał mediów społecznościowych sprawnie wykorzystują sklepy online – dzięki atrakcyjnym formom reklam mogą w odpowiedni sposób zaprezentować swoje produkty, a facebookowy przycisk “Kup teraz” ułatwia ich sprzedaż. Personalizacja reklamy, remarketing, precyzyjne targetowanie komunikatu i wreszcie rozwój m-commerce to klucze do sukcesu social selling. Zresztą sami nabywcy wprowadzają tę wielką machinę sprzedażową w ruch, szukając w SM opinii, rekomendacji i odpowiedzi w interesujących ich kwestiach. Tu są klienci, tutaj toczą się dyskusje i kształtują opinię – sprzedaż przez social media jest więc zjawiskiem jak najbardziej naturalnym i oczywistym.
4 – Sztuczna inteligencja, VR i chatboty, czyli przyszłość, która nadchodzi… 😉
To tematy, które rozpalają naszą wyobraźnię. Programy mające sprawnie zastąpić człowieka w różnych aspektach życia to już nie tylko utopia (a raczej jak przestrzega literatura i kinematografia – dystopia ;)), ale nasza rzeczywistość. Oczywiście sztuczna inteligencja rodem z Westworld jest jeszcze przed nami, ale inteligentne lodówki? Czemu nie.
Wszystko, by ludzkie życie było jeszcze łatwiejsze. Świetnym przykładem są buttony Amazona, które rozszerzają się powoli na cały świat (wystarczy umieścić go np. w WC, aby zamówić papier toaletowy nim będzie za późno ;)), czy cyfrowi asystenci np. Apple Siri, Microsoft Cortan i Asystent Google.
Sklepowe produkty można już także oglądać w postaci modeli 3D poprzez wykorzystanie technologii VR. Takie rozwiązania testuje chociażby australijski eBay czy Alibaba. eBay użył do tego celu aplikacji stworzonej na mobilne gogle. Dzięki nim interfejs może być obsługiwany za pomocą wzroku. Po skierowaniu spojrzenia na wybrany produkt aplikacja wyświetla nam dodatkowe informację na jego temat. Programiści sklepu Alibaba poszli o krok dalej. Ich system (chwilowo jeszcze w wersji beta) pozwala nawet na przymierzanie produktów na wirtualnych modelach.
Rozwój e-sprzedaży wspomagają także chatboty, które mają sprawnie doradzać klientom i obsługiwać ich w czasie rzeczywistym, dając wrażenie kontaktu z żywym człowiekiem. IBM Watson testuje na przykład call center w 100% obsługiwane przez Wirtualnych Asystentów, którzy mają rozpoznawać mowę, przetwarzać pytania i znajdować odpowiedzi. W październiku ubiegłego roku natomiast Multikino uruchomiło pierwszego w Europie kinowego chatbota (m.me/multikinobot), który pomaga w wyborze filmu i zakupie biletów – i co znamienne dla tego trendu – działa w obrębie aplikacji Messenger. Tak więc w 2017 wypatrujemy rozwoju tego zjawiska. To dobre wsparcie dla e-commerce, zwłaszcza że zakupy w czasie rzeczywistym to kolejny silny trend na rynku.
5 – Cross-border, czyli wychodzimy za granicę.
W przypadku tego zjawiska możemy mówić o dwukierunkowości. Z jednej strony sporo polskich konsumentów kupuje za granicą, co potwierdzają statystyki.
Z drugiej zaś strony coraz więcej sklepów z zagranicy widzi potencjał w polskich klientach. Świadczą o tym zjawiska, o których donosiliśmy Wam wcześniej; polska wersja Amazona, rozwój platformy eBay.pl, czy plany otwarcia biura AliExpress w Polsce. A co najchętniej kupujemy w zagranicznej sieci?
Ta atrakcyjność działa też w drugą stronę i to nas niezmiernie cieszy. Polskie marki budują swoją popularność poza krajem (np. Reserved czy Krakvet), Allegro weszło do Niemiec, a eBay, otwierając większe rynki zbytu dla polskich sprzedawców, ułatwił rodzimym markom wyjście ze sprzedażą za granicę. Wniosek narzuca się więc sam. Jeżeli jeszcze nie sprzedajesz i nie wysyłasz swoich towarów za granicę, to może warto się nad tym zastanowić. Ponieważ temat jest świeży i obiecujący, na pewno do niego wrócimy… Już niebawem.
Pierwsza piątka już za nami 🙂 To jednak nie wszystko. Pojawia się wiele trendów, które rozwijają się i rozwijać będą przez lata np. rosnąca siła IT w e-commerce, automatyzacja obsługi klienta oraz dostaw, personalizacja w czasie rzeczywistym, czy coraz ważniejszy crowdsourcing. Całe szczęście, że nie musimy wskazywać jednego głównego kierunku rozwoju e-commerce w 2017 roku, bo wtedy faktycznie przydałaby nam się umiejętność “wróżenia z fusów”. A Wy macie swoje typy?
Źródło zdjęcia głównego: depositphotos.com