Ostatnia aktualizacja artykułu 2020/06/15
Nie jest to wiedza tajemna, że przed rozpoczęciem sprzedaży przez Internet trzeba zastanowić się nad różnymi zagadnieniami: jaki asortyment sprzedajemy, w jakiej branży, w jakich cenach, jak ma wyglądać sklep, reklama i wiele innych. Wszystkie te decyzje ostatecznie wpływają na wysokość sprzedaży. Jedną z nich jest także wybór modelu logistycznego, gdyż wiadomo, że w e-biznesie dostawa do klienta odgrywa bardzo dużą rolę. Dowiedz się, co wybrać: dropshipping, własny magazyn czy fullfilment.
Pojęcie 'model logistyczny’ brzmi bardzo profesjonalnie i „trudno”. Prościej mówiąc, chodzi tu o sposób, w jaki będziemy zarządzali produktami, które posiadamy w sprzedaży: jak będziemy je przechowywać, wysyłać i obsługiwać ewentualne zwroty. Najbardziej popularny model wybierany przez polskich przedsiębiorców zakłada posiadanie własnego magazynu. Istnieją jednak także inne możliwości, choć niewiele firm wie, jakie one są i jak wybrać najlepszą.
Spis treści
Własny magazyn
W Polsce działa ponad 20 tysięcy sklepów internetowych (raport Bisnode 2017). Charakterystyczne dla naszego e-handlu jest rozdrobnienie, gdyż nawet 90% całego rynku to mikro i małe przedsiębiorstwa. Dla takich firm najprostszym i zarazem najpopularniejszym rozwiązaniem logistycznym jest prowadzenie własnego magazynu, który będzie obsługiwał bieżące zamówienia. Rozwiązanie takie daje między innymi poczucie kontroli nad zatowarowaniem, wysyłką i kosztami utrzymania.
W przypadku tego rozwiązania towar jest przechowywany w lokalnym, przynależącym do e-sklepu magazynie, czy też miejscu na ten magazyn przysposobionym i to właśnie z niego realizowane są wszystkie zamówienia. Jednostka ta obsługuje też zwroty i reklamacje, przez co ma możliwość szybkiej reakcji na tego typu zdarzenia. Własny magazyn na pierwszy rzut oka wydaje się być idealnym rozwiązaniem dla małych przedsiębiorców, którzy sprzedają dość wąski asortyment produktów i nie potrzebują ogromnych powierzchni do jego przechowywania. Jednak z tej opcji korzystają także duże firmy z szerokim katalogiem towarów, które z różnych powodów same wolą kontrolować procesy logistyczne w swoim e-sklepie. To też świetne rozwiązanie dla sklepów stacjonarnych, które chcą wejść w kanał online. Większość z nich posiada bowiem zapasy magazynowe.
Plusy prowadzenia własnego magazynu:
- towar kupowany jest od dostawców, często w ilościach hurtowych, co pozwala na negocjację ceny. Dzięki temu można go odsprzedać z większą marżą;
- sklep ma pełną kontrolę nad procesami logistycznymi. Przyjmowanie towaru i jego konfekcjonowanie odbywa się na miejscu, łatwiej też jest dopasować do jego pracy godziny odbioru paczek przez kurierów;
- kontrola zwrotów i zarządzanie reklamacjami są wygodne. Cała procedura odbywa się na linii sklep – kupujący bez dodatkowych pośredników, np. pracowników magazynu zewnętrznego. Przesyłki wracają bezpośrednio do magazynu sklepowego, co ułatwia składanie reklamacji. W momencie otrzymania towaru wadliwego pracownicy sklepu mogą od razu nadać do klienta nową przesyłkę;
- personalizacja przesyłek jest łatwa (dodawanie do paczki gratisów, podpisywanie opakowań, czy też wrzucanie do paczki kartki z indywidualnymi życzeniami). We własnym magazynie wszystkie tego typu działania są dużo łatwiejsze, między innymi dlatego, że nasi pracownicy są bliżej klienta, znają go i wiedzą, co może sprawić mu radość;
- sklep może wprowadzić możliwość odbioru osobistego zamówień, co nie zawsze jest możliwe w innych rozwiązaniach.
Minusy prowadzenia własnego magazynu:
- potrzebne są większe nakłady inwestycyjne, przede wszystkim na zatowarowanie oraz na pracowników, do tego wzrost ilości zamówień może przekładać się na potrzebę zatrudnienia kolejnych ludzi;
- własnoręczne wysyłki generują także więcej pracy, choćby przy kompletowaniu zamówień czy wydrukach listów przewozowych, ponosimy także odpowiedzialność za błędy spowodowane złym zaadresowaniem paczek, słabym ich zabezpieczeniem, brakami towaru na magazynie itp.
- ograniczona powierzchnia magazynowa nie pozwala na zrobienie zapasu wszystkich produktów. Często doprowadza to od sytuacji, w której „na magazynie” znajdują się towary najbardziej rotujące, a inne są dostępne „na zamówienie”. Takie działanie ma wpływ na czas dostawy towarów do klienta, gdyż magazyn musi poczekać na brakujące produkty;
- mamy mniejsze możliwości negocjacji cen wysyłek z przewoźnikami ze względu na potencjalnie mniejszy wolumen wysyłanych paczek.
Dropshipping
Jest to forma outsourcingu logistycznego, w której sklep odbiera i przetwarza zamówienia od klientów, lecz towar wysyłany jest bezpośrednio od producenta lub dostawcy produktu. Krótko mówiąc, jest to połączenie e-sklepu z magazynem dystrybutora lub hurtowni. Towar nie należy do sklepu, przez co model ten nie wymaga nakładów finansowych na zatowarowanie. Sklep jest jedynie pośrednikiem i zarabia niewielką marżę na każdym sprzedanym produkcie.
Według Ecomdash 23% amerykańskich e-sklepów korzysta z modelu dropshippingowego, w Polsce jest ich znacznie mniej. O takich rozwiązaniach mogą myśleć wszystkie podmioty, niezależnie do wielkości, które nie chcą lub nie mogą wydać pieniędzy na prowadzenie własnych magazynów. Korzystają z nich też sklepy, które sprzedają towary w niewielkich ilościach, a także wszyscy ci, którzy oferują produkty wielkogabarytowe, trudne do przechowywania i wysyłki.
Plusy dropshippingu:
- niewielki koszt rozpoczęcia współpracy w tym modelu, który często nie wymaga opłat wstępnych i kaucji;
- w łatwy sposób można poszerzyć asortyment sklepu, gdyż hurtownie oferujące rozwiązania dropshippingowe posiadają w ofercie produkty wielu kategorii (np. książki, multimedia, zabawki). Nie ma też przeciwskazań, by współpracować z kilkoma dostawcami jednocześnie, a każdy z nich może oferować inny asortyment towarów;
- wysyłka od dostawcy często jest szybka – i co także ważna – tańsza, gdyż z racji swojej pozycji może on sprawniej negocjować ceny z firmami kurierskimi;
- automatyzacja procesów pozwala na aktualizowanie stanów magazynowych dostawcy ze stanami w e-sklepie. Dzięki temu unikamy sytuacji, w której zamawiany towar jest niedostępny.
Minusy dropshippingu:
- mnogość tych samych produktów w bardzo podobnych cenach w wielu e-sklepach. Wszystkie bazują na tych samych zdjęciach i opisach, przez co klient często nie zwraca uwagi na to, gdzie kupuje, gdyż konkurencja cenowa jest bardzo podobna;
- mogą wystąpić problemy z reklamacjami i zwrotami. Czasem, gdy klient odmówi odbioru zamówienia, może zdarzyć się, że trafi on bezpośrednio do nas, a nie do magazynu dostawcy. Może być to problematyczne przy towarach wielkogabarytowych;
- zwrot pieniędzy za oddany lub reklamowany przez klienta towar ponosi sklep, który następnie może domagać się zwrotu od dostawcy, co może trwać wiele dni, a nawet tygodni;
- personalizacja zamówień jest ograniczona, hurtownie i dystrybutorzy wprowadzają tę opcję, ale może być ona dużo uboższa niż ta, którą można przeprowadzić we własnym magazynie;
- kiedy korzystamy z usług kilku dostawców, a klient zamówi produkt od każdego z nich, musimy podjąć decyzję, czy wysyłane zostaną dwie paczki, czy też zamówienie zostanie skompletowane u jednego z nich i dopiero wtedy przekazane do klienta, co może wydłużyć czas jego realizacji oraz podnieść koszty wysyłki.
Fulfillment
To także, podobnie jak dropshipping, jest forma outsourcingu. Jednak w tym modelu cały proces magazynowo-logistyczny przekazany jest firmie zewnętrznej, ale to sklep jest właścicielem towaru. Sprzedawca kupuje go sam, tylko jego przechowywanie, wysyłka oraz pakowanie leżą po stronie firmy zajmującej się rozwiązaniami fulfillment. Firma zewnętrzna „opiekuje się” dokumentacją księgową, a także odbiorem zwrotów w reklamacji. Można powiedzieć, że w gestii sklepu leży jedynie utrzymanie stanów magazynowych, promocja i utrzymywanie klienta.
O tym, że jest to model atrakcyjny dla wielu sprzedawców, mogą powiedzieć statystyki udostępnione przez Marketplace Pulse, które pokazują, że z usługi Amazon Fulfillment korzysta, zależnie od regionu, od 23% do 58% sprzedawców oferujących towary na Amazonie, a tylko w okresie świątecznym z magazynów Amazonu wysyłanych jest około 200 milionów przesyłek tego typu. Zakłada się, że globalny rynek usług fulfillment będzie do 2020 roku wart 935 miliardów dolarów.
Plusy fulfillmentu:
- pełna logistyka leży po stronie firmy magazynującej towar e-sklepu;
- obsługa dokumentów sprzedażowych (paragony, faktury) należy do obowiązków firmy zewnętrznej;
- koszt wysyłki jest przeważnie dużo niższy z racji obsługiwanej ilości zamówień;
- w tym modelu można stworzyć e-sklep, którego pracownicy nie mają fizycznego kontaktu z towarem, nie muszą się angażować w proces logistyczny, a jedynie skupić się na działaniach sprzedażowych i promocyjnych;
- odpowiedzialność za błędy leży po stronie firmy fulfillmentowej.
Minusy fulfillmentu:
- opłaty za te rozwiązania nie należą do najniższych. Dodatkowo nawiązanie współpracy z magazynem, który będzie obsługiwał zamówienia, może wymagać pewnego „minimum logistycznego”, np. 500 zamówień miesięcznie;
- brak fizycznego kontaktu z towarem. Przez to w sytuacjach kryzysowych (reklamacja) nie mamy możliwości jego sprawdzenia, testowania.
Rozwiązania łączone
To miks działań logistycznych, który opiera się na dwóch, a czasem i trzech rozwiązaniach. Może zdarzyć się tak, że towary małe i produkty własne e-sklep wysyła z lokalnego magazynu, a te wielkogabarytowe z magazynu dostawcy. Dzieje się tak między innymi wtedy, gdy koszty dostawy i przechowywania dużych produktów są zbyt wysokie dla e-sklepu. Przykładem mogą być np. rzeczy z kategorii AGD i RTV, które niejednokrotnie wysyłane są w systemie dropshippingowym, zaś akcesoria i produkty mniejsze dostarczane są do klienta bezpośrednio z magazynu sklepu internetowego. Tego typu działania mają też miejsce wtedy, gdy firma prowadzi oddzielną sprzedaż z różnym asortymentem w kanale B2B oraz B2C.
Plusy rozwiązań łączonych:
- dopasowanie modelu do sprzedawanych produktów oraz możliwości finansowych;
- koszt dostawy towarów dużych i małych będzie podobny;
- łączenie modeli pozwala na korzystanie ze wszystkich ich mocnych stron jednocześnie.
Minusy rozwiązań łączonych:
- brak możliwości łączenia niektórych zamówień przez klienta lub wydłużenie czasu dostawy, gdyż do magazynu zewnętrznego trzeba dostarczyć brakujący towar, co także może spowodować wzrost kosztów dostawy;
- rozproszenie działań logistycznych, co może spowodować pewien chaos, szczególnie na początkowym etapie wdrożenia. Kupujący musi widzieć, jaki jest czas oczekiwania na zamówienie, które towary mogą być łączone w jedną przesyłkę, a które nie. Dodatkowo trzeba pamiętać o odpowiednio przygotowanej polityce zwrotów i reklamacji, by nie doszło do sytuacji, w której towary z magazynów zewnętrznych trafiają do magazynu e-sklepu i odwrotnie.
Jaki model logistyczny wybrać?
Nie istnieje jednoznaczna odpowiedź na to pytanie. Przedsiębiorcy mają do czynienia z tak wieloma zmiennymi, które wpływają na dobór odpowiedniego rozwiązania, że w większości przypadków muszą one być analizowane oddzielnie dla każdego sklepu. Możemy jednak zestawić część elementów, które pomogą łatwiej zobrazować etap, na jakim znajduje się firma i dobrać do niej rozwiązania. Poniżej znajduje się tabelka, w której spróbowałam przygotować takie zestawienie.
Model logistyczny Zmienna | własny magazyn | dropshipping | fulfillment | rozwiązania łączone |
brak budżetu na zatowarowanie | x | |||
duży budżet na zatowarowanie | x | x | ||
własna powierzchnia magazynowa | x | x | ||
brak własnych magazynów | x | x | ||
małe produkty wytwarzane samodzielnie (np. rękodzieło, tekstylia itp.) | x | x* | ||
Produkty wielkogabarytowe (meble, RTV, materiały budowlane) | x | x | ||
oddzielna sprzedaż w kanale B2B i B2C | x | x | x | |
ciągły wzrost kosztów logistycznych (magazynowanie, koszty pracownicze) | x | x | ||
produkty drogie, rzadkie lub ekskluzywne, których magazynowanie wiąże się z „zamrożeniem” gotówki | x | x | ||
produkty spożywcze, łatwo psujące się, wymagające specjalnych rozwiązań magazynowych | x | x** | ||
liczba zamówień powyżej 1000 miesięcznie | x*** | x | ||
towary wytwarzane przez sprzedawcę na zamówienie | x | |||
towary muszą być dostarczone tego samego dnia (duże miasta) | x | x**** | x | |
duża ilość odbiorów osobistych | x | x |
x* – Fulfillment warto rozpatrzyć po pewnym poziomie zamówień. Może się bowiem okazać, że wysyłka 1000 paczek miesięcznie z lokalnego magazynu jest droższa niż skorzystanie z rozwiązań zewnętrznych.
x** – Może okazać się, że rozwiązanie zewnętrzne będzie miało wszystkie potrzebne do magazynowania naszych towarów narzędzia, ale może się to też wiązać z dodatkowymi kosztami.
x*** – Tylko w przypadku, gdy sprzedajemy produkty jednego dostawcy. Warto też negocjować wtedy wysokość naszej marży.
x**** – Należy pamiętać, że magazyn musi znajdować się w pobliżu miasta lub rejonu, w którym oferowana jest dostawa tego samego dnia, np. Amazon zdecydował się na małe magazyny w centrum Manhattanu, w których znajduje się zapas najbardziej rotujących towarów sezonowych. Nie można też zapominać o tym, że sam magazyn to nie wszystko, potrzeba jeszcze odpowiedniego operatora logistycznego, który dostarczy przesyłki tego samego dnia.
Jaką podjąć decyzję?
Na początku swojej działalności e-sklepy decydują się zazwyczaj na własny magazyn, gdyż takie rozwiązanie wydaje się najprostsze i najwygodniejsze. Właściciele biznesów analizują rotację towarów, ich sezonowość i z biegiem czasu decydują się na rozwój, inwestując w większą powierzchnię magazynową i nowe produkty. Niestety wielu z nich nie analizuje innych możliwości logistycznych, między innymi z racji kosztów, co może być błędem. Dzięki oddelegowaniu działań związanych z magazynowaniem i logistyką, można szybciej reagować na potrzeby rynkowe i zachowania klientów. Warto więc już od początku działalności rozważyć różne opcje funkcjonowania, a także przeanalizować wszystkie za i przeciw, a najlepiej zrobić to dwa razy. 😉
Źródło zdjęcia głównego: Depositphotos